„21 marca
Dzień,
w którym powinna przyjść wiosna.
bez
podania oficjalnego powodu
lub
choćby odręcznego usprawiedliwienia
„że
z ważnych przyczyn rodzinnych…”
„że
zaległości nadrobi w terminie…”
„że
uprasza się o nieodpytywanie…”
pewnie
cierpi na agorafobię
albo
zespół chronicznej niechęci
wobec
odwiecznych oczekiwań
że
ma pachnieć
i
świeżo wyglądać
a
pęczniejąc przy tym dyskretnie
legitymizować
bezmyślne
rządy prokreacji
albo
na stronie nekrologów
napotkała
znajome
nazwisko
może
raz chce pozostać w zgodzie
zamiast
w poprzek jak zwykle
może
jej wiecznie zimno
to
wszystko”
Monika Rakusa,
„39,9”
rano, idąc do pracy, miałam ambitny plan - zrobię zdjęcia mleczykom (pierwszym w tym sezonie!), które wczoraj rozkwitły pod moim oknem. na planach się skończyło. nad Wisłą jest tak smętnie i szaro. nawet bazie jakieś niewyraźne.
ale - nie ma co się załamywać. kiedyś wiosna przyjdzie! a jak nie, to pójdę topić Marzannę. pójdę, jak pragnę zakwitnąć!:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz