pan listonosz poszedł na urlop, a jego zastępcy nie chciało się wejść na I piętro... i zostawił awizo w skrzynce sąsiadów:P po drobnych zawirowaniach udało mi się odzyskać cenną karteczkę i (niczym betlejemski pastuszek;)) pobiegałam na pocztę:)
i oto jest! Mikołajkowa paczuszka od Doroty:)) Prześliczne szydełkowe gwiazdki (już wiszą na zasłonie (w towarzystwie lampek choinkowych), anioł biały niczym śnieg i czerwoniutki Mikołaj z puszystą brodą (ozdobią drugie okno w pokoju;)) merykrismasowa zakładka do książki i "Smocza Zguba", która dołączyła do mojej biblioteczki:)
Mikołajce Dorocie bardzo dziękuję za uroczy prezent, a avo_lusion dziękuję za zorganizowanie Wielkiej Gwiazdkowej Akcji Blogerskiej:)
Ooo ładne, ladne :) A listonosz - no cóz, szkoda słów, ale wazne że paczka już u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńpraca naszej PP pozostawia wiele do życzenia, ale lepiej późno, niż wcale:)
OdpowiedzUsuńFajne prezenty, w ogóle fajna ta akcja. Pesymistka podała pomysł, żeby następną zrobić na Zajączka.
OdpowiedzUsuńZorija, myślę, że to świetny pomysł!:)
OdpowiedzUsuń